Majówka do doskonały moment na to, żeby sie zatrzymać, złapać oddech i w końcu móc przebywać razem. Nawet pogoda postanowiła nam sprzyjać. Nie tylko nie padało, ale nawet czasami zaświeciło słońce.
Celem naszego wyjazdu, jest Karłów- niewielka miejscowość u podnóża majestatycznego Szczelińca. To tu krzyżują się liczne szlaki wiodące przez Góry Stołowe, to tu przebiegają międzynarodowe trasy rowerowe a także trasy dla narciarzy biegowych, to tu dojedziemy "drogą 100 zakrętów" łączącą Radków z Kudową Zdrój. W Karłowie, na moje oko, mieszka około 50, może 60 mieszkańców. Tu nawet nie ma zasięgu żadna sieć telefoniczna, choć internet hot-spot jest :).
Podczas długiego weekendu majowego miejsce to zamienia się w ogromne centrum turystyczne. Na szlaku wiodącym do Szczelińca otwierają się małe punkty gastronomiczne i kramiki z pamiątkami, są nawet "owcze" sery - wszystko żeby turysta mógł wydać pieniądze i był zadowolony.