Malowniczo położony, górujący nad potokiem Janówka, położony na skalistym wzniesieniu (561 m n.p.m) - Zamek Bolczów. Ukryty w lesie, jest doskonałym miejscem na cel podóży w upalny dzień. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jest zima :) ale w naszym przypadku zima nie sprzyja podróżwaniu z dzieckiem. Ogroma ilość ubrań, które trzeba na siebie założyć i te wielce nie sprzyjające bieganiu buty, to prawie jak udręka. Jeśli do tego dołożyć chorowanie przedszkolaka, to w zasadzie weekendowe wypady można sobie odpuścić. Choć dzieci przecież kochają śnieg!! I, mimo że nie ma go dużo, to zawsze jest radocha.
Z dzieckiem: myślę, że tak - fajne miejsce gdzie można poskakać po skałkach i pobiegać po lesie
Z wózkiem: nie - tylko chusta bądź plecak
Buty: wygodne - dobrze byłoby górskie:)
Koniecznie: suchy prowiant, woda, cały ekwipunek niezbędny do przewijania, jakieś ubranie na zmianę
Na zamek Bolczów od zawsze wchodzimy tą samą drogą - zielonym szlakiem z Janowic Wielkich. Auto można zostawić w cenrum Janowic lub podjechać ulicą Zamkową na sam jej koniec. Jest tam miejsce na maksymalnie 2 - 3 samochody, ale dzięki temu unikamy drogi asfaltowej i zaczynamy podróż w zasadzie od wejścia do lasu. Początkowo droga jest łagodna, szeroka. Pierwszą atrakcja jest przekroczenie strumyka, który przebiega przez sam środek naszej trasy. Później już stopniowo pniemy się ku górze, by w końcu droga faktycznie dla małych nóżek stała się uciążliwa. Asia też jest dzielna tylko przez chwilę, później musimy zwolnić tempa i na zmianę niosąc ją i prowadząc za rękę pniemy się ku górze. Wprawnemu turyście trasa zajmie jakieś 30 minut, dla osób z dzieckiem, będzie to 45 minut, może nawet dłużej. Każdy zakręt to pytanie... czy już :) a to jeszcze nie...
Zamek powstał w XIV wieku za sprawą Bolka II z rodu Bolczów. Niszczony kilkukrotnie powstawał na nowo z większą siłą. W XIX wieku funkcjowała tam gospoda, a po wojnie schronisko, które jednak z biegiem czasu uległo dewastacji. Obecnie miejsce to jest własnością Lasów Państwowych i swobodnie, można obiekt zwiedzać (bez biletów wstępu, bez straganów z pamiątkami). Oczywiście zachowując rozsądek. Skoro nikt tego nie pilnuje, sami siebie pilnujmy, a przede wszystkim nasze dzieci.
Zamek składa się z trzech części: zamku średniowiecznego, budynku mieszkalnego i czworobocznej wieży. Na dziedziniec wchodzimy przez drewniany most przekraczając kamienną bramę. Zabawa dla dziecka ogromna, bo na każdy mur można wejść, w każdą dziurę można zajrzeć. Miejmy jednak oczy dookoła głowy, bo mimo, że miejsce wydaje się być bezpieczne, to jednak wychylanie się za bardzo przez mury obronne wywołuje u mnie gęsią skórkę. Można wspiąć się wysoko po schodach na punkt widokowy, z którego rozpościera się widok na Karkonosze, a na pierwszym planie widzimy Sokoliki. W zamku można spędzić nawet godzinę, zagladając w każdy zakamarek, organizując piknik na świeżym powietrzu, czy choćby odpoczywając. Jest to fantastyczne miejsce, z dala od głównego ruchu turystycznego - Karkonoszy. Nie ma tu tłumów. Natomiast zamek popularny jest wśród biwakowiczów, którzy rozbijają tu namioty i palą ogniska, co jest widoczne choćby w przepełnionych śmieciami koszach.
Schodzimy już żwawiej, bo z górki :)
Trasa na jakieś 3 godzinki, na popołudnie lub przedpołudnie, na każą porę roku. Polecam szczególnie dla dzieci, właśnie dlatego, że można wejść na każdy kamyczek, zajrzeć do każdego okienka, można uruchomić wyobraźnię i zostać rycerzem albo księżniczką.... wszystko jest możliwe.
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc |
|
Bolczów, fot. amc PS. Wszystkie zdjęcia są naszymi autorskimi, jeśli chcesz wykorzystać... podaj źródło. Dziękuję. |
Piękne zdjęcia! Soczyste :) Dla mnie jednak to miejsce zawsze pozostanie spowite mgłą... taką metaforyczną: http://stopawstope.blogspot.com/2015/11/szlakiem-zamkow-piastowskich-dzien-4.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń