Jeszcze się nie zdarzyło, żebym podczas jakiegoś wyjazdu "nie przecholowała". I tym razem trochę przeszacowałam nasze możliwości, a może nie tyle nasze możliwości, co możliwości dzieci. Planując trasę wydawało mi się, że nie będzie tak źle. Tu 30 minut, tam 40 minut, dalej kolejne 30 minut. I tak minuta po minucie wyszło ponad 20 km!
Z dzieckiem: sama nie wiem, bo miesce atrakcyjne dla dzieci, natomiast samo dojście, niezwykle wymagające dla małych nóżek, ze względu na dużą liczbę kilometrów, które należy pokonać - może lepiej podjechać autem.
Z wózkiem: trasa nie nadaje się do spacerów z wóżkiem, chociaż część z Karłowa do Pasterki w zasadzie dla pompowanych kół nie powinna być problematyczna, polecam zdecydowanie chustę i plecaki
Buty: wygodne, najlepiej górskie, nieprzemakalne - dużo kilometrów marszu
Koniecznie: suchy prowiant na drogę, coś do przebrania, wilgotne chusteczki, cieplejszy sweterek lub kurtkę, może nawet buty zmianę, obowiązkowo aparat i piękna pogoda i co najważniejsze dowód osobisty lub paszport
Zachęcona podpowiedzią taty, pomyślałam, że warto dotrzeć do miejsca gdzie jeszcze nie byłam. Wybór padł na Broumowskie Ściany po czeskiej stronie gór. Wędrówkę rozpoczynamy oczywiście z Karłowa. Kierujemy się w stronę Schroniska Pasterka szlakiem niebieskim, który później zamieniamy na zielony. Droga jest prosta, jakbyśmy maszerowali po równinie. W tle, góruje nad nami Szczeliniec Wielki i Mały. Po mniej więcej 2 km, Asia odmawia współpracy, a ja nie potrafię namówić jej, żeby mimo wszystko maszerowała na własnych nogach. Od tego momentu wędruje z rąk do rąk, z barana na barana.
Droga do Pasterki zajmuje nam około 2 godzin (dla wprawnego wędrowca będzie to około 60 minut). Tam też robimy sobie przerwę na drugie śniadanie. Schronisko Pasterka powstało w 1926 roku, a nowi najemcy wyremontowali je gruntownie w 2010 roku. Miejsce to nazywane jest także Przystankiem na Końcu Świata. To tu turyści "pozostawiają swoje serce". Schronisko położone jest przy szlaku turystycznym , który łączy Góry Stołowe po stronie polskiej jak i czeskiej. Przeurocze miejsce, do którego chce się wrócić.
Po krótkiej przerwie startujemy dalej, znów niebieskim szlakiem w kierunku granicy Czeskiej. Droga delikatnie pnie się ku górze, z drogi asfaltowej przechodzi w drogę leśną, a później ścieżkę, aż do samego Machovskiego krzyża gdzie zmieniamy szlak na czerwony. Zmęczenie już trochę nam doskwiera. Chwilami zastanawiam się czy nie zawrócić. Pomału, acz systematycznie idziemy przed siebie. Mijamy przepiękne formacje skalne, kształtem przypominające las skalnych grzybów. robiąc dłuższy odpoczynek. przy Krzyżu Panuv. Asiek zadowolona, w końcu ona najmniej się zmęczyła :) To już ostatnie podejście, pętlą żółtego szlaku, wkraczamy w bajkowe miejsce gdzie skały przybierają formy zwierząt oraz kształty sprzętów domowych. To nasza nagroda za wytrwałość. Zmęczenie jest jednak potężniejsze, brniemy przed siebie w zasadzie bez zastanowienia. To juz 10 km naszej wędrówki, a przeciez jeszcze musimy wrócić. Plusem tego wypadu jest to, że w zasadzie nie spotykamy tłumów turystów na drodze, jest tak jakbyśmy wędrowali sami. Z tarasu widokowego możemy zobaczyć Szczeliniec, co nam przypomina odległość jaką musimy pokonać w drodze powrotnej. Formacje skalne układają się w kształty wielbłąda, kowadła, kaczek, kotów a nawet wiwiórki. Fantastyczne miejsce i nie trzeba płacić biletów wstępu :). Schodzimy do czerwonego szlaku i rozpoczynamy powrót. Przerwy robimy krótkie, tylko na złapanie oddechu, jesteśmy bardzo zmęczeni. Cała trasa zajmuje nam ponad 6 godzin, a Asia powraca na własne nogi na dwa kilometry przed zakończeniem wędrówki.
Trasa bardzo wymagająca, męcząca. Zdecydowanie łatwiej byłoby podjechać samochodem do Pasterki i stamtąd ruszyć w drogę i chyba tą opcję polecam z dziećmi. Z Karłowa jest zdecydowanie za daleko, a sam urok ścian Broumowskich ginie przytłoczony zmęczeniem, Samo miejsce niezwykle urokliwe a trasy dość łatwe, nie wymagające dużego wysiłku. Dla wprawnych wędrowców pewnie nic nadzywczajnego :)
Endomondo nam pokazało:
trasa: 20,57 km (od miejsca w którym mieszkaliśmy, z parkingu będzie bliżej)
minimalna wysokość 696 m n.p.m.
maksymalna wysokość 847 m n.p.m
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz