Gdy piękna pogoda, proponuję udać się w odwiedziny do księżniczki Kunegudny - na zamek Chojnik. Dlaczego podczas pęknej pogody? Bo właśnie wtedy można zobaczyć cały urok naszej Kotliny Jelenigórskiej. Niejeden wchodząc na wieżę zamkową klnie pod nosem, że wysoko, że wąsko... ale wszystko rekompensuje to co widzimy, jak już staniemy na szczycie. Obowiązkowe miejsce, do zobaczenia, jeśli wybieracie się w Karkonosze.
Z dzieckiem: koniecznie;
Z wózkiem: widziałam odważnych, wyglądali jakby uchodziło z nich życie. Ja odradzam. Plecak, chusta - jak najbardziej... z wózkiem nigdy.
Z wózkiem: widziałam odważnych, wyglądali jakby uchodziło z nich życie. Ja odradzam. Plecak, chusta - jak najbardziej... z wózkiem nigdy.
Buty: wygodne, górskie
Koniecznie: suchy prowiant, woda, trochę pieniędzy na bilety wstępuChojnik odwiedzamy, jak Asia ma 1,5 roku. Trasa niedługa, jednak mocno wymagająca dla małych nóżek, ale od poczatku.
Chojnik znajduje się w Karkonoskim Parku Narodowym, w Jeleniej Górze, w dzielnicy Sobieszów. Pierwsza sprawa - parking. Jeśli zależy Wam na bezpłatnym parkowaniu, to polecam, ogromny, wolny od opłat, parking przy drodze 366 pomiędzy Zachełmiem a Sobieszowem. Parking jest częścią niedawno wybudowanej infrastruktury, obejmującej również punkt informacji turystycznej. Obok znajduje się także trasa - chyba z przeznaczeniem dla łyżworolek, ale głowy i rąk nie dam sobie uciąć. Spokojnie biegacze, rowerzyści i spacerowicze też z niej korzystają:) Parking jest niedaleko (jakieś 15 minut) od wejścia do Parku Narodowego.
Tu tradycyjnie już pamiętajcie, żeby kupić bilet do KPN i ruszamy w drogę szlakiem czerwonym.
Początek drogi nie powinien być męczący, idzie się dość wygodną drogą (niedawno wyremontowana). Jednak im wyżej tym poziomice, coraz bliżej siebie. Maluch taki jak Asia, nie da rady. Dlatego też młodzież ląduje w plecaku. A my wolniutko poruszamy się ku górze. Droga jest dość szeroka, tzw. kocie łby, więc na spacer idealna. Z dzieckiem wejście zajmuje jakąś godzinkę (bez dziecka powinno być to około 40 minut).
Sama frajda jest na górze, jak już docieramy do zamku - uwaga, za wejście do zamku również pobierana jest opłata! Aktualną znajdziecie tu http://chojnik.pl/pl/cennik-biletow
W zamku znjaduje się schronisko (a w zasadzie tuż przed), z 1822 roku, można nabyć drobne pamiątki, zjeść coś, napić się, odpocząć. Wejść do zamku trzeba (nawet jeśli bulwersuje nas opłata), w końcu to nagroda za wspinaczkę. Pospacerować po majestatycznych murach zamku, wspiąć się na wieżę i napawać się widokami wokół. Pączątki zamku Chojnik to XIII i XIV wiek, a obecny kształt zyskał po pożarze z 1675 roku. To historia zapisana w murach, drzewach i skałach. No i jest jeszcze Kunegunda, która straszy w nocy :) Kunegunda to księżniczka, która wpadła na genialny pomysł :) odda serce temu, kto konno, w pełnej zbroi, objedzie zamkowe mury. Jednemu sie udało, ale ją olał :) i z żalu rzuciła się w przepaść. Trzeba Wam wiedzieć, że zamek stoi na skałach i jest to zadanie zdroworozsądkowo niemożliwe :D
Schodzimy żwawym krokiem, Asiek zmęczona, zasypia w plecaku. Dużo emocji, dużo wrażeń i jeszcze więcej świeżego powietrza.
Fantastyczna wycieczka, na około 3 godzinki. Jeszcze ciekawszy, będzie szlak czarny, tam znajdziecie skałki, po których dzieci chętnie poskaczą, a nawet jakinię :) z tymi atrakcjami ja poczekam do wiosny :) niech Asia ma te swoje 3 latka.
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
![]() |
Chojnik, fot. amc |
Polecam!
Endomondo nie włączone.
PS. Wszystkie zdjęcia są naszymi autorskimi, jeśli chcesz wykorzystać... podaj źródło. Dziękuję.
PS. Wszystkie zdjęcia są naszymi autorskimi, jeśli chcesz wykorzystać... podaj źródło. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz