Korzystając z możliwości, że Asiek jeszcze nie ma 3 lat, więc większość wstępów raczej ma za darmo, postanowiłam przetestować nasze karpaczańskie wystawy klocków LEGO. Czemu liczba mnoga? Otóż w Karpaczu mamy dwie wystawy - Klocki Karpacz (ul. Konstytucji 3 Maja 24) oraz Prywatne Muzeum Techniki i Budowli z Klocków Lego (ul. Mickiewicza 11). Pogoda sprzyja spacerom, więc poprzedni tydzień spędziłyśmy na testowaniu obu miejsc.
Z dzieckiem: koniecznie; i z mężem też :)
Z wózkiem: owszem, ale najwygodniej wózek zostawić przy kasie - sam wjazd do obu budynków dostosowany do wózków
Z wózkiem: owszem, ale najwygodniej wózek zostawić przy kasie - sam wjazd do obu budynków dostosowany do wózków
Buty: jakiekolwiek :)
Koniecznie: trochę pieniędzy na bilety wstępu
Tuż za rogiem, w zasadzie 5 minut drogi od domu, mamy pierwszy obiekt naszego zainteresowania czyli Prywatne Muzeum Techniki i Budowli z Klocków Lego. Odbieram więc Asiulę z przedszkola i wędrujemy oglądać klocki. Aktualny cennik znajduje sie na stronie http://www.muzeumklockow.pl/, płacę 9 zł za siebie i wchodzimy. Pierwsza wystawa to od razu elementy ruchome (wszystko możemy przyciskać i dotykać), tu pociąg jedzie tam helikopter leci. Dziecko ma niesamowitą frajdę, właśnie dzięki temu, że bez ograniczeń może korzystać z wielkich czerwonych i żółtych przycisków zlokalizowanych przed makietami. Asia jest zdecydowanym zwolennikiem samochodów i pociągów, więc wszystkie elementy z tym związane, fascynują ją i spędzamy chwilę obserwując kolejne poruszające się pojazdy. Dodatkowo znajdujemy tu też wystawę różnych "ludzików legowych", z których Asi najbardziej podoba się Nija - w życiu bym jej o to nie podejrzewała :). Kolejne sale, to kolejne niespodzianki... teraz coś dla mamy :) gra super mario... pamiętacie? dokładnie taka jak kiedyś. Dłuższą chwilę spędzamy więc, grając w Mario :) Do kolejnych sal trzeba zejść po schodach (tu wózek odpada, jeśli go macie ze sobą, zdecydowanie zostaje na górze). Tu witają nas Gwiezdne Wojny, a mówiłam zabrać tatę... to go akurat dziś nie było :) Mniej atrakcyjna dla dziewczynki wystawa, ale można przyciskać guziczki więc i tak jest zabawa. Jedna z sal to "grota pająka" reaguje na ruch - wejście do sali powoduje zjazd pająka po pajęczynie. Kolejne sale to, kolejna zabawa... samochody ruszają kołam, helikoptery "latają" jest na co popatrzeć. Na koniec można usiąść przy stoliku i poukładać własne modele :)
Cała wizyta zajęła nam jakieś 40 minut. Było kilka mankametów jak nie działający sterownik, czy "odczepiający" się joistik. Zabawa jednak bardzo przyjemna, faktycznie kilka sal, z różnymi sceneriami. Pudełka od wykorzystanych klocków stanowią część wystawy. Ja, jako pokolenie, które nie miało tak szerokiego dostępu do klocków LEGO, jestem zachwycona taką wystawą (Legoland to nie jest, nie oszukujmy się). Wystawa interaktywna, pozwalająca dziecku miec wpływ na to, co dzieje się na danej makiecie.
W sobotę, wędrujemy do "Klocków Karpacz". Wystawa już jakiś czas w Karpaczu, ma zupełnie inny charakter niz poprzednia. Zacznijmy od cennika, jest drożej, za wstęp płacę 12 zł http://klocki.karpacz.pl/bilety/. Wystawa jednopoziomowa, ale uwaga w dużej mierze autorska. Nie jest odtwórczą pracą z pudełek klocków LEGO, lecz indywidualnym projektem pomysłodawców. Znajdziemy tu Kościół Wang, wyciąg narciarsiki Winterpool czy Ducha Gór - to unikalne budowle charakterystyczne tylko dla tego miejsca, związane z Karpaczem. To sprawia, że wystawa nabiera charakteru lokalnego i staje się wyjątkowa. Chwilę zatrzymujemy się razem z Asią przy linii produkcyjnej żółwi, praca nad tą makietą zajęła pół roku, robi piorunujące wrażenie. Ta wystawa też jest interaktywna, też możemy przyciskać przyciski (nie wszystkie działają, zdarza się). Ja zachwycam się makietą Gwiezdnych Wrót, Asia rollercosterem. Standardowe modele Gwiezdnych Wojen też znajdujemy :) a tata znowu był zajęty :), więc tylko robimy mu fotkę na pamiątkę. Całość do zobaczenia w około 30 minut, sporo czasu spędzamy przy klockach LEGO do budowania samodzielnego, no i przy świętym Mikołaju... w końcu okres świąteczny i on tam tez swoje miejsce znalazł - Mikołaj LEGO :)
![]() |
źródło, http://www.muzeumklockow.pl/ |
![]() |
źródło, http://www.muzeumklockow.pl/ |
![]() |
Klocki Karpacz, fot. amc |
![]() |
Klocki Karpacz, fot. amc |
![]() |
Klocki Karpacz, fot. amc |
W zasadzie dwie wystawy LEGO, ale dwie różne. Jedna związana ściśle z Karpaczem i jego potencjałem turystycznym, druga stworzona w oparciu o gotowe modele z klocków LEGO z dodatkowa możliwością zobaczenia/ skorzystania z gier typu konsola (dodatkowa wystawa, której nie odwiedziłyśmy).
Którą wybrać, szczerze nie wiem... jako pamiątke z Karpacza to chyba tą drugą, bo w części opiera się o potencjał regionu; jako pamiątkę z dzieciństwa to chyba tą pierwszą - więcej klasycznych modeli, no i ten MARIO :)
Asia bawiła się wyśmienicie w obu miejscach, dla niej najlepszą zabawa było jednak samodzielne układanie klocków:)
Pokpiłam sprawę i niestety z Prywatnego Muzeum nie mam własnych fotek... te pobrane są ze strony. Pewnie będą inne okazje.
Pokpiłam sprawę i niestety z Prywatnego Muzeum nie mam własnych fotek... te pobrane są ze strony. Pewnie będą inne okazje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz