Jeszcze się nie zdarzyło, żebym podczas jakiegoś wyjazdu "nie przecholowała". I tym razem trochę przeszacowałam nasze możliwości, a może nie tyle nasze możliwości, co możliwości dzieci. Planując trasę wydawało mi się, że nie będzie tak źle. Tu 30 minut, tam 40 minut, dalej kolejne 30 minut. I tak minuta po minucie wyszło ponad 20 km!
O tym jak i gdzie się wybrać, z dzieckiem lub bez, na Dolnym Śląsku, w okolicach lub dużo dalej :)
wtorek, 10 maja 2016
czwartek, 5 maja 2016
Majestatyczny Szczeliniec Wielki
Majówka do doskonały moment na to, żeby sie zatrzymać, złapać oddech i w końcu móc przebywać razem. Nawet pogoda postanowiła nam sprzyjać. Nie tylko nie padało, ale nawet czasami zaświeciło słońce.
Celem naszego wyjazdu, jest Karłów- niewielka miejscowość u podnóża majestatycznego Szczelińca. To tu krzyżują się liczne szlaki wiodące przez Góry Stołowe, to tu przebiegają międzynarodowe trasy rowerowe a także trasy dla narciarzy biegowych, to tu dojedziemy "drogą 100 zakrętów" łączącą Radków z Kudową Zdrój. W Karłowie, na moje oko, mieszka około 50, może 60 mieszkańców. Tu nawet nie ma zasięgu żadna sieć telefoniczna, choć internet hot-spot jest :).
Podczas długiego weekendu majowego miejsce to zamienia się w ogromne centrum turystyczne. Na szlaku wiodącym do Szczelińca otwierają się małe punkty gastronomiczne i kramiki z pamiątkami, są nawet "owcze" sery - wszystko żeby turysta mógł wydać pieniądze i był zadowolony.
Subskrybuj:
Posty (Atom)