Nie jestem fanką zimy. Nie lubię mrozu i śniegu. Stąd chyba mój zimowy letarg i brak chęci wyściubiania nosa z domu. Uskuteczniamy co prawda jakieś wyjścia, takie wokół komina, ale to nie jest ta sama energia jaką odczuwamy gdy jest ciepło. A teraz to nawet na sanki nie bardzo da się wyjść, bo leży błoto zamiast śniegu. I tak w oczekiwaniu na wiosnę i powiew ciepłego wiatru pomyślałam, że wrócę myślami do naszych chorwackich wakacji. Mam w głowie jeszcze kilka miejsc o których Wam nie pisałam, a które bardzo zapadły mi w pamięć. Dziś Dubrownik, niech na chwilę zrobi nam się ciepło :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDGuVO42KkTyR9BQX4icR7OVqlIh3QfjN1JLxdAqeKPhyphenhyphen_GLtKOV8uTErcM1LSgc8H7GimnouxuySFw4M1MIrw3CKusXkrZh8tqDP438mZnwD0iVUYeerv-HFtue_0KjIkceFFHYQV1wvZ/s640/IMG_4624.JPG) |
Dubrownik, Fontanna św. Onufrego, fot. soc |