środa, 22 lipca 2015

Kolorowe Jeziorka

Jest takie miejsce na Dolnym Śląsku gdzie znaleźć można pokolorowane jeziorka... pokolorowane na żółto, purpurowo, błękitnie i zielono. A wszystko to w powiecie kamiennogórskim, we wsi Wieściszowice. Miejsce to docenił National Geographic Travaler.

Z dzieckiem: czemu nie, rzucanie kamyków do wody też fajna zabawa
Z wózkiem: nie polecam, choć spotkaliśmy i takich, ja bym nie dała rady
Buty: raczej wygodne, niekoniecznie japonki, raczej sportowe lub górskie
Koniecznie: coś na komary, muchy, kleszcze


Miejsce urocze, poznałam je jeszcze zanim pojawiła się jakakolwiek infrastruktura turystyczna. Dziś, tak jak kiedyś, trudno tam trafić :), znaki pojawiają się dość późno, więc warto posiłkować się nawigacją lub mapą (wg uznania). Jednak jak już trafimy do Wieściszowic znajdziemy nasz cel.
Parking płatny 10 zł, wszędzie dookoła pozamykane bramy i wejścia, zakazy parkowania.... nie ma innej możliwości, trzeba zapłacić. Samo wejście do Rudawskiego Parku Krajobrazowego, nie wymaga opłaty. Po opłaceniu parkingu otrzymujemy mapkę jeziorek i przybliżone odległości pomiędzy poszczególnymi akwenami.

A wszystko dzięki kopalni pirytu, która kiedyś tu była...

Jako pierwsze na trasie pojawia nam się jeziorko w kolorze żółtym - i tu uruchomiamy wyobraźnię :) ja żółtego nie widzę, ale dla wprawnego oka podobno taki odcień tam jest. Jest to stosunkowo młody akwen wodny, kiedy byłam pierwszy raz (jakieś 15 lat temu) nie pamiętam jeziorka w kolorze żółtym :). Przyroda jednak ciągle zaskakuje i takie miejsce pojawiło się na mapie.
Kolejno mijamy jeziorko purpurowe i tu córcia miała największą zabawę... w "chlup", czyli rzucanie kamyków do wody. Można zejść do samej tafli wody. Tu już kolor widzimy. W tym miejscu pozyskiwano piryt, a kolor nadany jest przez roztwór kwasu siarkowego. Dookoła jeziorka iście kosmiczny krajobraz, można nawet trochę poczuć się jak na Marsie. Nad jeziorkiem powstała także infrastruktura gastronomiczna, co ciekawe byliśmy we wtorek, w sezonie letnim, a wszystko było pozamykane.

Jezioro Purpurowe (fot. amc)

Jezioro Purpurowe (fot. amc)

Do kolejnego jeziorka błękitnego, trzeba podejść ostro pod górę. Z dzieckiem na rękach było ciężko, ale kto ma dać radę jak nie my :). Droga prowadzi lasem, nad krawędzią jeziorka purpurowego, później obok sztolni (można z zewnątrz zobaczyć jak wyglądają wyrobiska kopalniane). Jak już dotrzemy to wiemy, że warto było :). Tu też zabawa w "chlup" się sprawdza. Piękny kolor powstał dzięki związkom miedzi. Mam wrażenie, że dawniej było czyściej (kiedyś nawet spotkaliśmy kąpiących się ludzi - nie wiem czy do końca było to legalnie). Dziś brzeg porośnięty jest przez roślinność bliżej mi nie znaną i już nie wygląda tak zachęcająco. Obowiązuje zakaz kąpieli.

Jezioro Błękitne (fot. amc)

Jezioro Błękitne (fot. amc)

Ostatnie jeziorko zielone - cel nieosiągnięty. Generalnie, powiem szczerze nie chciało nam się zasuwać 1 km, żeby zobaczyć dziurę w ziemi. Czemu dziurę? Bo okazuje się, że jeziorko potrafi zniknąć... Miałam okazję widzieć jeziorko dobrych parę lat temu... nie powaliło mnie na kolana.
Z atrakcji... innych niż jeziorka, okazuje się, że w lesie pojawiły się oswojone lisy... i kręcą się między nogami!!! Zastygłam jak to zobaczyłam. Lisy szukają jedzenia. Nie są agresywne, chociaż kijek w ręku, na wszelki wypadek mieliśmy:D

Szczerze polecam Kolorowe Jeziorka. Dłuższy lub krótszy spacer, czemu nie. Stąd to już rzut beretem na Wielką Kopę (871 m n.p.m). 


Endomondo nam pokazało:
trasa: 2,66 km
minimalna wysokość 589 m n.p.m.
maksymalna wysokość 707 m n.p.m
czas: 1h 40 min (pamiętajcie o zabawie w "chlup")

#kolorowejeziorka #wiesciszowice #powiatkamiennogorski

strona www:
www.kolorowejeziorka.pl

PS. Wszystkie zdjęcia są moim autorskimi, jeśli chcesz wykorzystać... podaj źródło. Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz